Strona startowa arrow Byliśmy Tam arrow El-Chott 2006 arrow El-Chott 2006 dzień po dniu
El-Chott 2006 dzień po dniu

Czwartek - zakończył się 22 Rajd El Chott

Dziś przed uczestnikami ok. 500 km z Douz do położonego na wybrzeżu Morza Śródziemnego Hammametu. Nie będzie już żadnych os-ów:-) Ale nawet jazda asfaltową drogą, po „długiej i ciężkiej” nocy może być męcząca:-)

22 Rajd El Chott był zdecydowanie krótszy i łatwiejszy niż poprzedni, 22 Rajd El Chott był zdecydowanie krótszy i łatwiejszy niż poprzedni, bardziej szybkościowy niż techniczny. Nikt z uczestników nie przeżył dodatkowych wrażeń w postaci samotnego nocowania, gdzieś na środku pustyni. A zmagania z poszczególnymi odcinkami specjalnymi trwały najwyżej kilka godzin, a nie od świtu do późnej nocy, jak przed rokiem. Prawdopodobnie organizator „wymiękł” po zeszłorocznych przygodach:-) Najtrudniejsza przygoda, jaka ich w tym roku spotkała, to niewątpliwie catering, ale to już za nimi.


Przez ostatnich kilkanaście dni starałam się na bieżąco przekazywać Wam news-y z rajdu i informować o poczynaniach Desert Racer Team. Nie zawsze łatwo było je zdobyć. Czasem, na drodze stawała, nic nierobiąca sobie z tego, że my, tu w Europie, mamy już XXI wiek i lubimy mieć wszystko live, Sahara. Ale muszę też przyznać, że niestety trochę także i OZI zawiedli:-( Więcej o przygodach i ciekawostkach przeczytacie na pewno wkrótce w relacjach samych uczestników.

Pozdrawiam wszystkich czytających:-)

Marcin, napiszę krótko: wielkie dzięki za współpracę!

Chłopaki! Gratulacje! Cieszę się, że byliście na mecie! W nagrodę zrobię Wam dobry obiad:-)

Sylwia Major